Pat to moja nowa koleżanka. Pat jest prześliczna, inteligentna, pomocna i spełnia każde moje życzenie. Pat jest patelnią. Jest EXTRA RESISTANCE NON-STICK, ma wbudowaną technologię równomiernego rozprowadzania ciepła ( nie bardzo wierzę w tę magię, ale tworzy bardzo ładny wzorek) i thermo spot (pamiętam, że to był 10 lat temu straszny hit, ale nie wiem dlaczego, ja tam żadnej różnicy nie widzę przed i po rozgrzaniu). Kocham ją strasznie! Smażenie kotletów od dziś będzie orgią!
Psy są dwa. Jeden jest yorkiem w niebieskim kucyku, drugi jest pudlem w różowym kucyku i mieszkają w szkole, w której będę miała praktyki. Biegają sobie wesoło po sekretariacie, a uczniowie na przerwach przychodzą je popieścić (a właściwie tylko yorka, bo pudel jest bojowy). Cała placówka jest...specyficzna. Dyrektorem jest zniewieściały hipster koło trzydziestki. Nasz opiekun nazywa się Krzyk i również jest zniewieściały. Szkoła znajduje się w kilku mieszkaniach w kamienicy na Sławkowskiej. Sal jest 5 na krzyż, a mieści się tam i liceum i gimnazjum w systemie jednozmianowym (jak oni to robia? tajemnica wszechświata). Szatnia to po prostu duża szafa. Nie ma pokoju nauczycielskiego, więc hipotetyczna pani profesor ma do wyboru: jeść przy uczniach albo na korytarzu. Widziałam jedną przełykającą bułkę w kącie - wyglądała bardzo żałośnie. Całe to miejsce wydawało się tak nierzeczywiste, że trochę się spodziewam, że jak tam wrócimy w kwietniu to się okaże, że nigdy nie istniało.
SIDENOTE
Po dwóch tygodniach diety mogę już powiedzieć z przekonaniem, że jest rewelacyjna. Gabi pytała czy coś fikuśnego już gotowałam z tej strony. Zrobiłam czipsy (nie wyszły mi trochę, ale następne mi wyjdą); kurczaka w soczewicy bez soczewicy, bo akurat nie miałam, i był bardzo dobry; kurczaka w wiórkach kokosowych i był bardzo dobry; eksperymentowałam z cieciorką i muszę powiedzieć, że nie jestem szczególną fanką jej smaku;
ogółem, niewiele zrobiłam bo nie miałam patelni i pieniędzy. Wszystko przede mną : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz